styczeń 2017
Wcale nie za górami, bo prawie nad morzem stoi wysoka wieża, a w wieży mieszka rycerz. Siedzi tam sam, od prawie roku, czasem tylko bierze swojego metalowego rumaka i człapią na dół, krok za krokiem po serpentynach niekończących się schodów, by popatrzeć na świat. Schody są najwidoczniej zaczarowane, bo za każdym razem, gdy rycerz chce wyjść z wieży, schodów jest więcej i więcej. Droga jest za każdym razem coraz dłuższa, wysiłek wkładany w walkę ze schodami ogromny. Kiedy tylko rycerz stanie na dziedzińcu, jest już tak zmęczony, że nie ma siły na spacer, na który się wybrał, bo myślami toczy już walkę z trudami drogi powrotnej. Dlatego wychodzi coraz rzadziej.
Każdego ranka rycerz się budzi i już wie, że ten dzień będzie podobny do poprzedniego i kolejny, i kolejny, a ile ich jeszcze będzie tego nie wiadomo. Ale teraz coś się zmienia... Ktoś puka do drzwi.
listopad/grudzień 2016
Przed pokojem pielęgniarek stoi długa kolejka pacjentów turnusu rehabilitacyjnego, tacy różni połamańcy, kalejdoskop przypadłości ludzkich. Ciche rozmowy, czasem śmiech. Na końcu kolejki siedzi młody mężczyzna, który nie rozmawia z nikim. Ma nisko opuszczoną głowę.
- Cześć jestem Monika - moja wyciągnięta dłoń pojawia się w jego polu widzenia, w którym do tej pory była głównie wykładzina korytarza.
Chłopak unosi twarz i widzę malujące się na niej zdziwienie. Na razie tylko tyle. Potem ukaże się na niej cień uśmiechu i coś w rodzaju ulgi.
- A ja Michał - odwzajemnia mój uścisk, ale bardzo słabo, drugą rękę opierając na balkoniku.
No i od tej pory przez trzy tygodnie stanowiliśmy niezły trójkąt - Michał, balkonik i ja. Michał nie lubi tego drugiego, który wepchnął się w jego życie kilka miesięcy temu, bo dotąd dawał sobie radę sam. Uważa go za intruza. Pomocnego, owszem, ale jednak niepożądanego. Chciałby, żeby zniknął. Ale nie zniknie i nie wiadomo, czy się zaakceptują.
Trzy tygodnie minęły i Michał wrócił do swej codzienności. Siedzi w swojej wieży na drugim piętrze w bloku, trochę pochodzi po mieszkaniu, pojedzie na rowerku donikąd. Poogląda telewizję, posłucha radia. Nie za bardzo może pisać i czytać, bo choroba zaatakowała także nerw wzrokowy, oczy wpadają w oczopląs, więc siedzi w swojej wieży i potrzebuje pomocy. Niewielkiej, bo w postaci komentarza tutaj, może chcecie Mu coś powiedzieć? Byłoby fajnie, bo 23 stycznia, w poniedziałek, Michał obchodzi swoje 36 urodziny. Jeżeli ktoś chciałby wysłać Mu kartkę, to służę adresem. Michał powoli, powolutku zaczyna wierzyć, że to się może udać.
No i można Mu pomóc w chorobie, tak namacalnie. Na przełomie lutego i marca Michał ma zaklepane miejsce na turnusie rehabilitacyjnym szytym na jego miarę. W Bornem Sulinowie rehabilituje się pacjentów chorych na stwardnienie rozsiane, ale niestety to kosztuje. W sumie niewiele, bo 3 tysie, ale co zrobić jak się nie ma trzech tysi? Można się organizować i powpłacać po 5 zł, po dyszce. Pomóżmy Mu, co? Proszę.
Ja wierzę w ludzi, Michał tę wiarę powoli odzyskuje. Zaczęliśmy działać. Usługi Literackie zakręciły się wokół tematu i powstał tekst na stronę Michała w fundacji Dobro powraca, stamtąd powędrował na ulotkę, którą zaprojektowała i wykonała Newa. Dziękuję :*
Tu można posłuchać i zobaczyć Michała we wczorajszym reportażu, który wyemitowałą TVP3 Gdańsk:
Żeby chorować na stwardnienie rozsiane trzeba mieć końskie zdrowie. Oczywiście, że Michał wolałby, żeby jego stwardnienie nie było rozsiane, tylko żeby twardniało w jednym określonym miejscu i tu się powiększało. Mówię o koncie!
W tytule przelewu proszę wpisać: MICHAŁ MALECKI
Trzy tygodnie minęły i Michał wrócił do swej codzienności. Siedzi w swojej wieży na drugim piętrze w bloku, trochę pochodzi po mieszkaniu, pojedzie na rowerku donikąd. Poogląda telewizję, posłucha radia. Nie za bardzo może pisać i czytać, bo choroba zaatakowała także nerw wzrokowy, oczy wpadają w oczopląs, więc siedzi w swojej wieży i potrzebuje pomocy. Niewielkiej, bo w postaci komentarza tutaj, może chcecie Mu coś powiedzieć? Byłoby fajnie, bo 23 stycznia, w poniedziałek, Michał obchodzi swoje 36 urodziny. Jeżeli ktoś chciałby wysłać Mu kartkę, to służę adresem. Michał powoli, powolutku zaczyna wierzyć, że to się może udać.
No i można Mu pomóc w chorobie, tak namacalnie. Na przełomie lutego i marca Michał ma zaklepane miejsce na turnusie rehabilitacyjnym szytym na jego miarę. W Bornem Sulinowie rehabilituje się pacjentów chorych na stwardnienie rozsiane, ale niestety to kosztuje. W sumie niewiele, bo 3 tysie, ale co zrobić jak się nie ma trzech tysi? Można się organizować i powpłacać po 5 zł, po dyszce. Pomóżmy Mu, co? Proszę.
Ja wierzę w ludzi, Michał tę wiarę powoli odzyskuje. Zaczęliśmy działać. Usługi Literackie zakręciły się wokół tematu i powstał tekst na stronę Michała w fundacji Dobro powraca, stamtąd powędrował na ulotkę, którą zaprojektowała i wykonała Newa. Dziękuję :*
![]() | |
Tu można posłuchać i zobaczyć Michała we wczorajszym reportażu, który wyemitowałą TVP3 Gdańsk:
Żeby chorować na stwardnienie rozsiane trzeba mieć końskie zdrowie. Oczywiście, że Michał wolałby, żeby jego stwardnienie nie było rozsiane, tylko żeby twardniało w jednym określonym miejscu i tu się powiększało. Mówię o koncie!
Nr konta fundacji Dobro powraca: 95 1140 1140 0000 2133 5400 1001
W tytule przelewu proszę wpisać: MICHAŁ MALECKI
♥
Można także przekazać 1% podatku:
KRS 0000338878.
W polu CEL SZCZEGÓŁOWY na formularzu PIT
W polu CEL SZCZEGÓŁOWY na formularzu PIT
należy wpisać: MICHAŁ MALECKI
♥
DZIĘKUJĘ W IMIENIU MICHAŁA I SWOIM!
♥♥♥
Ksiazki do sluchania moge dostarczyc, a jak potrzeba to z czyms co to sluchanie umozliwi. napisz mi maila kochana to sie o wiecej rzeczy dopytam.
OdpowiedzUsuńI Tobie tez cieple mysli sle :)
O, mRufo, jak fantastycznie! Michał jest wzruszony i zaskoczony, już piszę do Ciebie.
UsuńDziękuję ♥
Poszło na konto!
OdpowiedzUsuńMichale, Twój organizm wyłącza się spod Twojej administracji. Borne Sulinowo tez było wyłączone spod naszej administracji. Ale już się to zmieniło. Życzę Ci, żebyś wrócił szybko do zarządzania sobą. zasyłam pozdrowienia owinięte w bilety nbp:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kochani Monika jesteś WIelka ! Aż się popłakałem jak to wszystko czytam dziękuję
OdpowiedzUsuńjest początek roku, uderz do pcpr oni mają refundują turnusy rehabilitacyjne i sprzęt, wnioskuj od razu o inne rzeczy, przemyśl dokłądnie co Ci jest potrzebne najbardziej i pamiętaj, jak dostaniesz decyzję odmowną to się odwołuj, to działa
OdpowiedzUsuńMoże by wysłać urodzinową ryzę? (bo to się chyba przyda do zasyłania tych stosownie rozlicznych podań i odwołań ;)
UsuńMichał całym sercem jesteśmy z tobą !!!
OdpowiedzUsuńZrobione. Podrzucę jeszcze paru osobom. Trzymam kciuki.
OdpowiedzUsuńWszystkiego Najlepszego z Okazji Jutrzejszych Urodzin dla Michała życzy Bożena.
OdpowiedzUsuńP.S. A czy fundacja mogłaby numer na smsy udostępnić? Takie pomocowe smsy, Bożence bardzo sprawnie idzie wysyłanie takowych. ;)
Chyba smsy nie należą do tej machiny zdarzeń Michałowych, Bożeno.
UsuńCześć Michale, pozdrawiam Cię z internetowych czeluści. Mam nadzieję, że wspólnymi siłami uzbieramy całą kwotę i wyskoczysz na swoją rehabilitację jak korek z butelki od szampana! Najlepszego! ;-)
OdpowiedzUsuńMichale, nie poddawaj sie. Rehabilitacja bardzo wazna. Czy wykluczono borelioze? Usciski!
OdpowiedzUsuńTak boreliozę wykluczono poprzez badanie płynu rdzeniowo mózgowego nieprzyjemne badanie ale dające pewność na moje nieszczęście
UsuńA jak to z zagramanicy zrobic? Bo tam nie ma numeru IBAN, ani nazwy banku, a mój bank to chce miec i juz, nie pogadasz.
OdpowiedzUsuńNa stronie fundacji tez tego nie znalazlam, ale ja potrafilabym nie zauwazyc slonia i sie o niego potknac, wiec moze po prostu patrze i nie widze?
Ale im bardziej patrze, tym bardziej nie widze :(
poszlo, z tymi danymi od Ciebie z maila sie udalo.
UsuńTrzym sie Michal, i daj znac jak tam zbiórka, zeby uzbierac na czas!
czekaj czekaj, jutro poszukam jakiegoś banku :*
OdpowiedzUsuńKolego Michale, zasyłamy uściski urodzinowe, życzenia zdrowia oraz zapchania tych uciekających, dekonstrukcyjnych kwadracików GOTÓWKĄ!
OdpowiedzUsuńMichale, najlepsze życzenia urodzinowe, dużo siły do walki z nieproszonym gościem, wiele życzliwości i wspaniałych ludzi wokół Ciebie. Myślę, że wspólnie tutaj uda nam się usunąć przeszkodę na drodze do Twojego udziału w rehabilitacji w ośrodku BS. Jesteśmy z Tobą Michale.
OdpowiedzUsuńDziękuję wszystkim za życzenia i nie tylko buziaki muaaaaa
OdpowiedzUsuńWrzucam u mnie
OdpowiedzUsuńPrzelew poszedł. Rozpowszechnię. Michał będzie nam przesyłał pozdrowienia z tego turnusu. Uda się.
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam, jesteście Kochani. Aż, mówiąc językiem poety z Czarnolasu, serce roście patrząc na te czasy!
OdpowiedzUsuńDziękuję za kartki, maile, pomoc materialną, finansową, udostępnianie wiadomości na swoich blogach i za każde dobre słowo.
Wiwat, skorpiońscy Czytacze!!! Wiwat!