niedziela, 11 lutego 2018

(257) 11. 02 .2018 - piękny dzień!

   I nadszedł ten wielki dzień.
   Dzień, którego koniunkcja planet i zbiegi okoliczności uczyniły wyjątkowym. Co jest wyjątkowego w 11.02.2018? Me przenikliwe trzecie oko od razu to zobaczyło. Przekazało impuls do drugiego mózgu, który w okamgnieniu przetrawił dane wypluwając w trymiga wynik:

dzień: 1+1=2
miesiąc 0+2= 2
rok: 2+0+1+8=11, a to jak wąż łyka swój ogon, dając obraz nieskończoności: 1+1=2

Dzień parzysty, dzień par, doskonałe konotacje na zrobienie czegoś w dwójkę. Dzisiaj wszystko się może udać!

No i właśnie dzisiaj o północy, w pierwszej minucie tego niesamowitego dnia, zakończyła się licytacja książki, którą w miesiąc piórem machnęła Kaczka, kolcem rył Skorpion, a nieboszczyk Tyrmand jako jedyny, normalnie, jak człowiek napisał długopisem. I to otworzyło drzwi postawione na progu krętej ścieżki kariery, wszak Tuwim odkrył już dawno, ze aby mieć u czytelników powodzenie trzeba albo umrzeć, albo być obcokrajowcem, albo pisać perwersyjnie. Najlepszy zaś sposób to być zagranicznym perwersyjnym nieboszczykiem. 
Rola nieboszczyka była już obsadzona. A kto wziął się za perwersję w książce, też wiadomo. 

Licytacja "Wędrówek i myśli porucznika Stukułki", alternatywnej i kontrowersyjnej wersji drugiej wojny światowej toczyła się między dwoma Paniami. -->Momarta, jak Frankenstein, rażona życiodajnym piorunem licytacji zmartwychwstała z hibernacji blogowej, uszczęśliwiając swą obecnością czytelników. 

EEG zadała cios młotkiem do licytacji, oferując 130 złotych polskich, czym ustanowiła również rekord Guinnessa ceny książki napisanej przez trójce nie tak świętą. 

Laur z liści bobkowych należy się obu Paniom, bo Momarta, nie bacząc na wynik walki, od razu na początku wpłaciła na poczet rehabilitacji Michała okrągłą sumkę.

Dziękuję Wam moje Panie! Jesteście Wielkie!



No i dzisiaj jest rocznica ślubu Michała!

Po wtóre - Michał pojedzie na rehabilitację! Do zbiórki dołączyła Małgosia Południak. Przekazała na ten cel swoje książki, kapiące od pięknej, dojrzałe poezji. Bez Jej pomocy nie dalibyśmy rady. Dziękuję raz jeszcze, Małgosiu!
Dziękuję Wam wszystkim, którzy włączyliście się w akcję!!!!! ♥

Wyjazd Michała to nie wszystko, czego potrzeba, by zahamować chorobę. Bo nie o wyleczenie chodzi, to choroba nieuleczalna, tylko o to, by nie posuwała się tak szybko. Najlepiej byłoby ją zatrzymać teraz. Michałowi potrzebna jest też rehabilitacja domowa, pieniądze na leki. Cały czas można wpłacać na konto Zrzutki 

TUTAJ:


Można tez przekazywać Michałowi 1% swojego podatku. Trzeba jedynie wypełnić dwa pola w deklaracji podatkowej PIT:

KRS 0000338878
W polu CEL SZCZEGÓŁOWY należy wpisać: MICHAŁ MALECKI

EEG, daj proszę znać na uslugiliterackie[małpa]gmail.com, dogadamy szczegóły :)

No, a teraz lećcie robić tak, by ten dzień stał się jeszcze piękniejszy! Cmoook!


11 komentarzy:

  1. Jeśli nie jesteś nieboszczykiem, ani obcokrajowcem, to znaczy, że piszesz perwersyjnie? :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tuwim był geniuszem!
      W Stukułce jest kilka takich momentów. Na przykład infekowanie zawartości butelek tryprem. ;)

      Usuń
  2. U mnie dzisiaj jakaś słabość wylazła i przydusza, widocznie, nie te cyfry, nie te... cieszę się, że mogłam pomóc, że znajomi i czytelnicy sprawnie reagowali, że Sonia przekazała torbę, że życie nie jest tylko szare, a są też w tym wszystkim ludzie wrażliwi, którzy nie odwracają wzroku od potrzebującego człowieka. Tobie Lisu też dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, torba Soni przyniosła w środku dużo dobrego. Moja przyjaciółka chciała licytować dalej, ale było już po wsiem.
      Małgosiu, przesyłam w woreczku foliowym tonę siły na dzisiaj i wszystkie dni, spod których wypełza słabość.
      Przyduszę (fantastyczne słowo) pompuję tlenem!

      Usuń
    2. Torba jest już u Oli i takie rzeczy w rzeczywistości dużo lepiej się prezentują, mam dwie, więc wiem. Ustawiłam krótki czas licytacji, bo jak to na fejsie, posty szybko znikają, nigdy nie jest tak, jakby się chciało :* Dziękuję za tony siły, przyjmuję, jak witaminę D3, może pomoże :P

      Usuń
    3. To jest tylko dowodem na to, jak spontaniczna i bezinteresowna może być pomoc ♥
      Pomogą! Wysyłam wagon takich woreczków, a w każdym witamina na inną literę alfabetu :*

      Usuń
    4. Dziękuję, już mi lepiej :* kisses

      Usuń
  3. EEG zachowała się niczym wytrawny snajper, zachowując czujność do ostatniej chwili i strzelając celnie, gdym ja - hańba mi! - spała.
    Gratuluję refleksu i serca!
    W kupie moc, a Pandemonia zbiera nas do kupy, wiwat i dla niej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W kupie moc jest, w kupie siła
      drzyjmy gardła dziś na wiwat!
      Niechaj żyją długo tacy
      co przynieśli grosz na tacy!

      Ach jacy oni są cacy!

      Taki wierszyk na poczekaniu dla wszystkich dobroczyńców! ♥

      Usuń
  4. Brawo! Ludzie są wspaniali (mimo wszystko)!

    OdpowiedzUsuń