wtorek, 13 listopada 2012

(23) 1,2 list/opadł

Mój Dzień Zmarłych w tym roku zaskoczył mnie. Zaczął się 29.10 i trwa. Intensywnie. Ewoluuje i czyni dobro. 
W tym roku jest to dla mnie mimo wszystko święto żywych.
Śmierć i jej świadomość zbliża nas do siebie.
Każdego dnia cierpliwie szlifuje moje kanciaste komórki i układa w całość.
Wpasowuje mnie w teraźniejszość.
Teraźniejszość łagodnieje, by przelać się miodowym leniwym strumieniem w przyszłość.
Czuję, że pasuję i przybieram kształt naczynia.

Jestem szczęśliwa

Nie boję się.

Dziękuję Chustko.

Nie myślę, że to koniec.
Myślę, że to nie koniec.