Jak zapewnie wszystkim wiadomo, Internet powstał wyłącznie po to, by przesyłać sobie zdjęcia i filmiki z kotami. Swoją drogą polecam świetny artykuł z sierpniowego numeru Focusa traktujący o kotach.
Otóż świat schodzi na psy - koty jako zwierzęta prawie samowystarczalne, samotnicze z natury, stają się najczęstszymi zwierzętami domowymi, zwłaszcza w wielkich miastach. To żywe dopełnienie życia samotnych, pracoholików, egoistów. Kot nie żyje w sforze, nie współdziała, nie trzeba poświęcać mu dużo uwagi. Hm. Trochę nieswojo mi się zrobiło. Od 8 marca cieszymy się pierwszy raz w życiu z kociej obecności. A tu od razu człowieka wyzywają od najgorszych.
Jak Lima spędza swoje wieczne wakacje? Ano, ciężko pracuje:
- Małżu, wypijemy kawkę w ogrodzie? Położyłam mokry obrus na stole, niech sobie schnie na powietrzu.
- Może innym razem, chyba będziemy trochę przeszkadzać kotu...
- Jak przeszkadzać? Lima, co ty robisz?!
- Jak co. Prhasuję.
***
Lima, prócz etatu prasowaczki, zatrudniona jest na czas nieokreślony w charakterze pracownika boksu lub magazynierki. Lub też automatu spożywczego.
A Wy narzekacie pracując na jednym etacie w klimatyzowanym biurze, pf.
A Wy narzekacie pracując na jednym etacie w klimatyzowanym biurze, pf.
Sarhdynki wrzucac tutaj.
***
Bardzo dużo czasu zabiera jej doglądanie obejścia, pilnowanie jak trawa rośnie, czy mrówki chodzą w rządku, czy sroki dbają o swoje gniazdo, świetnie sprawdza się jako kot stróżujący (gdy nie śpi). Równocześnie szkoli się w roli prezentu pod choinką.
***
Oraz, niezwykle skutecznie, gra rolę odbojnika drzwi balkonowych (jak ma czas):
***
Z ogromnym zaangażowaniem oddaje się swej pasji - ogrodnictwu. Pieli grządki, usuwa motyle (tak, tak, motyle to jej smakołyk hobby), spulchnia glebę. Często pochłonięta pracą zaszywa się bez wieści, traci poczucie czasu i kontakt z rzeczywistością. Hop hop, Lima gdzie jesteś?
Zdjęcia poklatkowe przedstawiają etapy poszukiwań kota:
- Lima! Ty dusisz rabatkę!
- No i?
***
:)
OdpowiedzUsuńAch!
Tak bym chciała kotem być
Ach kotem być!
Na rabacie z świeżych kwiatków
O motylach śnić!
:D
Pi
Nie ukrywam, że ja też ;)
OdpowiedzUsuńNie musiałabym w garach siedzieć :/, chyba, że dla zabawy.
Urocze stworzenie :)
OdpowiedzUsuńCzasem, rzeczywiście tak :) Uważałam się za psiarę, zawsze miałam psa. W roli kociej mamy debiutuję, ale powiem, że jest to zabawne doznanie :D
Usuń