Matusiu, taki gorąc, że komórki mózgowe zwijają się w supeł i tracą swój żywo szary, zdrowy odcień. W ogródku kurtyna wodna odcina mnie od 33C w cieniu. Kot liże się jak opętany, by zwiększyć intensywność schładzania poprzez parowanie, czy tam odwrotnie, Małż się nie liże. Czytałam, że gdy kot z powodu otyłości nie może się dokładnie wylizać, popada w depresję. Rajusiu, byle by nie zatuczyć kota i siebie, oczywiście, a co najważniejsze- Małża! Jeszcze nam tu depresji potrzeba do całego wachlarza ułomności fizycznych i psychicznych. Wystarczy malkontenctwo, niezdecydowanie (pozdrawiam IK) i rozdrażnienie.
Zaczęło się już wieczorem.
-Gorąco, jak w piekle, otwórz okno, Małżu.
Zamknij, zapomniałam, że kot śpi na parapecie, zawieje go, dostanie zapalenia ucha, gangreny mózgu i umrze.
Wiesz, jednak otwórz okno i przenieś kota do koszyczka.
Uważaj! Miałam Ci powiedzieć, że dzieci zostawiły klocki na podłodze.
Dobrze, że utrzymałeś kota.
Woda utleniona jest w szafce.
Że co? Nie ma? A, robiłam hennę i zapomniałam kupić.
Nic Ci się nie stanie, przeciez nie dostaniesz gangreny i nie umrzesz.
Daj kotu do wylizania tę ranę.
Jak gdzie, w koszyczku, sam go tam położyłeś.
No to przenieś go na parapet, będzie Ci łatwiej podnieść stopę.
Przedtem zamknij okno, bo zawieje kota.
Nie dotykaj mnie, jest tak gorąco, że wszystko się klei.
Pogłaszcz mnie po głowie.
No mocniej i żwawiej.
Nie psuj mi fryzury.
Wiem, że jest noc, ale może mi się uchowa, nie musisz mnie targać.
O tu, jeszcze po plecach.
Nie całą łapą ciepłą.
O, tak, 2cm nad skórą.
Oczywiście, że czuję, jestem delikatna, a nie jakaś maciora.
Myślałeś że maciora?!
No nie. Bo pójdziesz do stołowego.
Wiem, że nic nie mówiłeś.
Głaszcz.
No jak masz tak głaskać, to nie głaszcz mnie wcale.
dlaczego przestałeś?
No nie chrap!
Ooooooo, ale mi się pić chce.
Dziękuję, ale chciałam zimne.
Ale to za słodkie.
A to co? że zimne i nie słodkie?
ale wiesz, że nie lubię wody.
No jak co, miętkę lubię.
No to ostudź.
Ooooooo, ale mi się pić chciało.
Jasny gwint, co ten kot szaleje? Zupełnie jak ty.
Ja Ci spać nie daję?!
Ok, mogę się już nigdy nie odzywać.
Pff.
Możesz zabić tego komara?
A kochasz Ty mnie w ogóle?
Śpisz?
ŚPISZ ????!!!!! :O
no jak co, dobranoc Ci nie powiedziałam.
:*
Zaczęło się już wieczorem.
-Gorąco, jak w piekle, otwórz okno, Małżu.
Zamknij, zapomniałam, że kot śpi na parapecie, zawieje go, dostanie zapalenia ucha, gangreny mózgu i umrze.
Wiesz, jednak otwórz okno i przenieś kota do koszyczka.
Uważaj! Miałam Ci powiedzieć, że dzieci zostawiły klocki na podłodze.
Dobrze, że utrzymałeś kota.
Woda utleniona jest w szafce.
Że co? Nie ma? A, robiłam hennę i zapomniałam kupić.
Nic Ci się nie stanie, przeciez nie dostaniesz gangreny i nie umrzesz.
Daj kotu do wylizania tę ranę.
Jak gdzie, w koszyczku, sam go tam położyłeś.
No to przenieś go na parapet, będzie Ci łatwiej podnieść stopę.
Przedtem zamknij okno, bo zawieje kota.
Nie dotykaj mnie, jest tak gorąco, że wszystko się klei.
Pogłaszcz mnie po głowie.
No mocniej i żwawiej.
Nie psuj mi fryzury.
Wiem, że jest noc, ale może mi się uchowa, nie musisz mnie targać.
O tu, jeszcze po plecach.
Nie całą łapą ciepłą.
O, tak, 2cm nad skórą.
Oczywiście, że czuję, jestem delikatna, a nie jakaś maciora.
Myślałeś że maciora?!
No nie. Bo pójdziesz do stołowego.
Wiem, że nic nie mówiłeś.
Głaszcz.
No jak masz tak głaskać, to nie głaszcz mnie wcale.
dlaczego przestałeś?
No nie chrap!
Ooooooo, ale mi się pić chce.
Dziękuję, ale chciałam zimne.
Ale to za słodkie.
A to co? że zimne i nie słodkie?
ale wiesz, że nie lubię wody.
No jak co, miętkę lubię.
No to ostudź.
Ooooooo, ale mi się pić chciało.
Jasny gwint, co ten kot szaleje? Zupełnie jak ty.
Ja Ci spać nie daję?!
Ok, mogę się już nigdy nie odzywać.
Pff.
Możesz zabić tego komara?
A kochasz Ty mnie w ogóle?
Śpisz?
ŚPISZ ????!!!!! :O
no jak co, dobranoc Ci nie powiedziałam.
:*
no nie wiem, nie wiem.... |
Genialna nocna rozmowa, większość sama mogłabym zacytować :D
OdpowiedzUsuńZatem w Tobie też geniusz drzemie! ;)
UsuńZnakomite, świetne :)
OdpowiedzUsuńMedal dla Małża :)
za cierpliwość
Pozdrawiam gorąco, pfu nie, no chłodno!
Niezdecydowana IK ?
Medal mnie się należy, jestem jeszcze bardziej katowana :P
UsuńIK już będzie wiedziała o co chodzi ;)
Buziole :*
Hahahahahahahaha, genialne! :D Tak w przerwie pracy nad designem :P
OdpowiedzUsuńChyba sobie pomnik w ogródku postawię.;)
UsuńNo już się nie mogę doczekać tego designu, nono!
Życie to jednak jest piękne :)
OdpowiedzUsuńUpps przepraszam, że się nie przedstawiłam - ja po raz pierwszy - od IK. To raczej tu zostanę ;)
OdpowiedzUsuńa, jak od IK, to raczej tak ;)
UsuńŻycie jest piękne poniżej pewnego poziomu. Temperaturowego.
Po prostu rozwalający tekst ;) I chociaż jakby nie było traktuje o rzeczach poważnych, to udało Ci się - ubawiłam się przednio czytając, po prostu...ugotowałaś mnie ;)warto było do Ciebie zajrzeć, więc - będę częściej wpadać...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Do usług ;)
UsuńStaram się hołdować, tak jak Papcio Chmiel, zasadzie- Uczyć bawiąc i bawić ucząc ;)
Małż w tej sytuacji ma dobrze. Zamknie się w skorupce i doczeka brzasku ;-)
OdpowiedzUsuńA nawet w muszelce. Boję się pomyśleć, że w białej bakelitowej.
Usuń