poniedziałek, 10 czerwca 2013

(69) limerykanctwo

   Tak mi się przypomniało, więc dziś ku pamięci, bo zauważam straszne spadki w zapamiętywaniu czegokolwiek. A chciałabym, by dzieci me zapamiętały też cokolwiek innego prócz matczynych krzyków.

Wierszyk ten jest wierszykiem pożegnalnym napisanym dla Andrzeja Ziobra, który pełnił onegdaj funkcję kierownika, a którą bezpośrednio po nim odziedziczyłam. A.Z. jako kilkunastukrotny Mistrz Świata w budowaniu modeli redukcyjnych oraz naczelny Skrzydlatej Polski i Aeroplanu, opuścił swe miejsce pracy i poświęcił się swej pasji. Ja pełniłam w tych zamierzchłych czasach zaszczytną, a z drugiej strony bardzo fajną funkcję plastyka.

Pierwotnie miał to być limeryk. Jednak obwarowania limeryczne są bardzo skostniałe. Obejmują one określoną liczę wersów, sylab, rymów i koniecznie pointy. Krótko mówiąć- w limeryku nie zmieściłabym się.

Zobaczmy, co o limeryku sądzą Anna Bikont i Joanna Szczęsna. W wydanej w 1998 roku książce poświęconej limerykom piszą one:
Limeryk jest rymowaną anegdotą. Pierwszy wers przedstawia głównego bohatera i miejsce akcji. Wers ten najczęściej kończy się nazwą miejscowości.
Płetwonurkowi z miasta Pekin
W następnej linijce powinna sie zawiązać akcja i pojawić zapowiedź dramatu, konfliktu, kryzysu. Może się też objawić druga postać. Rymuje się z pierwszym wersem (aa).
Urodę życia odgryzł rekin.
Trzeci i czwarty wers w klasycznym limeryku jest zawsze krótszy; chodzi o to, by wzmocnić efekt niespodzianki. W tym miejscu rozgrywa się zasadnicza akcja, tu mamy do czynienia z kulminacją wątku dramatycznego. Pojawia się nowy rym (bb), który silnie wiąże ze sobą oba te wersy.
I choć czytał Mao,
Lecz nie odrastao,
Ostatnia linijka przynosi rozwiązanie, najlepiej nieoczekiwane, nonsensowne, no i, ma się rozumieć, zabawne. Rymuje się z pierwszym i drugim wersem, dając strukturę (aabba). Kiedyś była echem linijki pierwszej, ale większość współczesnych limerystów zrezygnowała z tego, uważając, że takie powtórzenie zubaża i treść, i formę.
Więc pracował jako damski manekin.
Schemat fabularny jest prosty, jak w klasycznym limeryku przystało: bohater pochodzący z określonego miejsca robi (tu raczej: zdarza mu się) coś niezwykłego, co pociąga za sobą zaskakujące (dla czytelnika) następstwa.
(Schemat fabularny za: William S. Baring-Gould "The Lure of the Limerick"; limeryk Macieja Słomczyńskiego)
Lepiej.
Ale to jeszcze za mało.
Autorki pominęły bardzo ważną dla tej formy poetyckiej kwestię metrum. Co prawda nieco dalej, nawet w kilku miejscach, wspominają o pewnych dodatkowych prawidłach, na przykład o wymaganym rodzaju rymów albo o konieczności zachowania rytmu, albo też o tym, że skracanie ostatniego wersu do trzech sylab jest niedopuszczalne. Nigdzie jednak nie formułują wyraźnych reguł, których trzyma się metrum limeryku. (Zresztą, limeryk "ilustrujący" zasadę zachowania rytmu jest raczej dla tej reguły kontrprzykładem.

A oto mój wierszyk-dedykacja w książce "Rekordy przyrody". 

W pewnym mieście wśród zieleni

ZOO się kolorami mieni.

W jego centrum, w splotach chaszczy,

obok zwierząt groźnych paszczy-

domek DD* wśród porostów

przy wybiegu nosorożców.

W nim to rządy swe prawiłeś

i kolegą dobrym byłeś.

Nagle- pomysł Ci zaświtał.
Zostawiłeś swój kapitał

i pognałeś w świat szeroki.

Samoloty i obłoki

stały się Twym powołaniem.

Usłysz jeszcze to wołanie:

bij rekordy w swej dziedzinie

i niech szczęście Cię nie minie!

A gdy smutno Ci się zrobi-

śmiało przekrocz nasze progi

w grono ludzi Ci oddanych

w kolejności podpisanych:
……………………………………….

DD*- zwyczajowo używany skrót Działu Dydaktycznego


Nowe Zoo (powyżej) jest ogromne, zajmuje aż 117ha, Stare Zoo znajduje się w centrum miasta.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz