Znalazłam w tajemnej skrytce w piwnicy obrośnięty kurzem i starymi gaciami poemat w staroniemieckim tkany ręcznie gotykiem. Oczywiście w złotym pociągu.
Fallen Princesses - Dina Goldstein |
W ciemnym lesie wśród zieleni,
co się kolorami mieni,
w jego centrum, w splotach chaszczy,
obok zwierząt groźnych paszczy-
domek Babci stoi sobie,
lecz bez Babci - Babcia w grobie.
Porachował wilk jej kości,
teraz musi miesiąc pościć-
Babcia bowiem gruba była:
jadła, piła, dobrze żyła.
Wpływ na wilka wielki miała,
zwłaszcza na przyrosty ciała.
Wilk wyjechał, Babcia w grobie,
a Kapturek siedzi sobie
na ganku swego domostwa,
bo dom przecież w spadku dostał.
Gada w kółko jak na haju:
"Matko Boska, jestem w raju"!
Na paluszkach sobie zlicza:
domek w lesie podpiwniczon,
trochę ziemi, kawał lasu,
nie ma wcale ambarasu!
Moja w tym spokojna głowa
będę żyła jak królowa!
-Hola, hola, moja miła!
A podatki popłaciłaś?
Musisz biec do notariusza-
Myśliwy się już obrusza-
Kto dostaje - musi płacić,
a nie na kimś się bogacić!
Nagle w bajce pociemniało,
grozą z lasu zaleciało.
Sowy w locie zamierały
igły z sosen pospadały,
zimno jakoś się zrobiło,
chociaż wcześniej ciepło było.
Na Kapturka Czerwonego
spadło coś chorobliwego:
opłata za notariusza
(co Kapturka bardzo wzrusza),
podatek od darowizny
zrobił jej w portfelu blizny.
Dalej poszło jak lawina!
Kołkiem w gardle staje ślina -
trzeba udać się do US,
spadek ma wszak twarde rulez.
Jak to wszystko tu popłacić,
by płynności nie utracić?
Wpis do sądu Ksiąg Wieczystych,
podatek też robi czystki
od Babci nieruchomości,
kolejny - od nieczystości,
prąd, gaz, woda, no i ścieki
wspólna droga, kasa leci.
VAT-em wszystko obłożone!
Dziewczę stoi porażone.
Co podatek odprowadza -
to się do łez doprowadza.
Zamiast raju ma piekiełko
oraz głowę bardzo wielką.
W ciemnym borze, o mój Boże
Dziewczątko ledwo już orze.
Zdrenowane po kieszeniach
do piątego pokolenia.
Kapturek świeci siwizną
odmieniony darowizną.PS
Moja Ciocia ma się świetnie :) Od trzech tygodni jest w domu i cieszy się z życia :)
O ja cie!
OdpowiedzUsuńTakie cuda zawijać w gacie?
(love)
Bo w gaciach zawsze największe cuda!
Usuń:*
Po to ludzkość przecie wymyśliła bieliznę - żeby w nią zawijać skarby i kisić na dnie bieliźniarki.
UsuńAle tylko w damską?
UsuńA na co komu kiszone bokserki?
UsuńChińczycy podobno lubią!
UsuńWitamy w NASZEJ bajce, Kapturku ;)
OdpowiedzUsuńPrzekażę, ale widzę, że chyba przestał dychać :/
UsuńNajszczersza ze szczerych prawd! ;)
OdpowiedzUsuńO,nie! To milczenie jest złotem!
Usuń"Zycie To Nie Je Bajka" pcha mi sie na usta...
OdpowiedzUsuńW moim wykonaniu byl to czarny humor przeplatany z dramatem i krwawym horrorem, ale u Ciebie pieknie poetycko...
Oklaski/Kurtyna.
To samo chciałam napisać!
UsuńWiesz, ja łagodzę traumy dosyć często, ale na papier wychodzi już wersja ugłaskana.
Kłaniam się!
Stanę z transparentem, a na nim tekst Cię wielbiący :) Piękne!
OdpowiedzUsuńStań z tym transparentem przed lustrem, Krusz, to mnie już ominie zabawa z plakatówkami!
UsuńA mogłaś pobrać mojego Kapturka
OdpowiedzUsuńi tylko wilku dorobić tabliczkę z napisem Urząd Skarbowy ;)
Teraz czekamy na nowe odsłony starych bajek o tym jak US załatwił wszystkich, a każdego inaczej ;)
Buziak.
Faktycznie! Nie wiem jak to się stało, bo przecież posiadam katalog Twoich prac w głowie, a tej nie znałam! Muszę zatem spojrzeć do kalendarza, co też takiego tragicznego wypadło mi w życiorysie, że nie podjęłam dialogu z Twoim Kapturkiem.
UsuńU nas takie poematy trzyma się na dnie kosza z brudną bielizną (broń biologiczna), dla przestrogi dla młodszego pokolenia. Prawie lirycznie Moniś, byłam bliska płaczu, jako że jeszcze krwawią moje rany po wizytach u notariuszy i w bankach z powodu spadku. :-) Boję się jeszcze tylko procesu w sprawie domu, który ma obecnie 28 spadkobierców, a ja jestem 29:-) Ktoś w końcu tę bombę odpali,,,,
OdpowiedzUsuńJejku, Wieprzu, weteranie Ty mój. Siadaj, opatrzę Twoje rany, pokaż, gdzie boli, dam buzi.
Usuń