Strony

wtorek, 3 lutego 2015

(162) In vino veritas cz.II oraz daj głos!

      Uwielbiam mieć porządek w szpargałach. Do tego stopnia, że w momencie zakończenia roku szkolnego przez chłopaków, przekazuję podręczniki uczniom następnego rocznika (Mat zbiera na lody). Wszystkie prace plastyczne wkładam do teczek z imieniem potomka i klasą, by wyśmiały ich kolejne pokolenia, zostawiam ku pamięci dzienniczki i zeszyty. W osobnej teczuszce lądują wszystkie testy i sprawdziany posegregowane według przedmiotów.

     I zdaję sobie doskonale sprawę, że w tym miejscu niektórym czytaczom zacznie z lekka drgać powieka. Ale ja Was ugłaszczę. Chęcią tak daleko posuniętej archiwizacji kierują bowiem bardzo niskie pobudki. Wyznam Wam, że wybujałym neuronem segregomanii kieruje lenistwo. Po prostu nie chce mi się szukać wszystkiego od początku. Boli mnie jednak ten neuron, gdy widzę, że grupa Anonimowych Segregoholików jest wyłącznie żeńska. Widocznie dziedziczy się ją z chromosomem X.

    Tak też zrobiłam w czerwcu roku pańskiego 2014. Wszystko ładnie poukładałam w stosiki, pogrupowałam, powiązałam mentalnie w osobne akta osobowe i.... psssssss. Aby zanieść je do garażu (albowiem, jak wiecie u nas w garażu jest wszystko, dlatego nie mieści się w nim samochód, który parkuje pod chmurą od 2,5 roku), trzeba inwencji Małża. Małż bowiem zawiaduje tą metropolią Garażowem.

     Miesiące mijają, a stosiki leżą w pokoju dzieci. I w ten oto sposób z łatwością, bez udziału drabiny, lian i sieci pajęczej o udźwigu 100 kg, mogłam dokopać się do dzienniczka Mata, by sprawdzić, czy i kilka lat wcześniej uprawiałam usprawiedliwieniografię. Podskoczyłam sobie rączo w mych filcowych bamboszkach na wysokość włosa dywanu, gdyż dokopałam się do bogatych złoży atramentowego wężyka! I tak oto mogę Państwu przedstawić część drugą radosnej twórczości epistolograficznej:

pierwsza część usprawiedliwień >>>TUTAJ.







     Noc Styczniowa, jako obfitująca w zwroty akcji, została nawet opisana na Skorpionie. Tak malownicze noce trafiają się nader rzadko, warto więc było stworzyć grecką tragedię:

 tragedia nie antyczna

PROLOGOS
czyli wstęp, który zapowiada nadejście tragedii

Pada śnieżek, pada,
a Małż z żoną gada.
Gdyby z nią nie gadał
to by i tak padał. 
Mógł wszak gadać z nią na dachu
i odśnieżyć rachu-ciachu
ten nieszczęsny dach /bis/


PARODOS
czyli pieśń wejściowa chóru informująca jak doszło do konfliktu

Woda kapie, Małż nie chrapie.
Mój Ty Panie, co za zima
Czy nasz sufit to przetrzyma?

EPEJSODION I
czyli część akcji
- Przesącza się. Zaobserwowałem, że z coraz większą intensywnością nawet. Małżowino, ja wiem, że Ty o 1 w nocy zazwyczaj śpisz, by zregenerować swe nadwątlone siły fizyczne, a co ważniejsze, psychiczne, po tej codziennej orce na ugorze, ale zrób wyjątek. Wstań i zobacz ten przesącz. Pieczołowicie zbieram go do misek.
Małżowina kroczy w mrok, z lekka zaniepokojona liczbą mnogą. Temperatura zmienia się odwrotnie proporcjonalnie do intensywności dźwięku, z ust unosi się para. Wilgotność powietrza osiąga rekord wszech czasów. I to wszystko w pomieszczeniu.  Małż już czeka na Małżowinę w saloonie, stopiony z ciemnością w jedno za przyczyną piżamki w kolorze jesiennej szarówki, skromnie stojąc nad miskami i kiwając się rytmicznie w przód i w tył. Rzeczywiście, niewyspaną kobietę również bardzo pociąga dźwięk hipnotycznie kapiącej i ciurkającej do zbiorników wody, wystukującej zawiłe ornamenty muzyczne. Trzymając ręce każdy na swoim padołku, stoją nad miskami jak nad trumienkami, stanowią chwytający za serce dwuosobowy orszak.

-Ładny dźwięk Małżu, co? Pamiętasz Deszcz jesienny Staffa?  O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny i pluszcze jednaki, miarowy, niezmienny...-deklamuje, po czym przeprowadza badanie organoleptyczne przesączu przefiltrowanego przez ich osobisty dach. - Substancja jest klarowna. Znaczy się nie gnijemy, gdyż byłaby brunatna lub herbaciana. Przesącz nie jest czarny ani zielony, więc nie mamy pod dachem nielegalnej hodowli grzybów. Nie obrośliśmy mchem i paprocią. Kiełkują nam meble. Jak cudownie. Wniosek: H20 w czystej postaci.

-Co robimy zatem z tą oszałamiająca wiedzą? -zagaja Małż.

-My? Ja się pomodlę do boga wody, a Ty, no nie wiem. Przynieś może canoe z garażu .

-Hm. Czy mam zatem wchodzić na dach w środku nocy?- Małż deliberuje, czy w razie nie uprzątnięcia zwałów z dachu grozi im katastrofa budowlana czy tylko odmrożenie prostaty. Małżowina nie posiada prostaty, więc ochoczo optuje za postulatem nr 2. Przegłosowane.


STASIMON I
czyli pieśń chóru komentująca wydarzenia

Woda w miskach już przebiera
Małż w ubranie się przebiera
i nogami po drabinie
jak gazela... też przebiera. 

...
Ciąg dalszy, z zaskakującym zakończeniem i fotografiami z akcji >>>>TUTAJ

***

A teraz proszę o chwilę uwagi.
Będę z Was zdzierać jak Janosik po 1,23 zł od łebka.
 A nawet mam takie możliwości, że złupić mogę dwa razy po 1,23 zł. 


     Ruszył właśnie konkurs Blog Roku. Pisanie blogów to dla mnie fajna zabawa. Dzięki nim poznałam Was. To jest w tym wszystkim najcenniejsze. Uwielbiam z Wami gadać w blogosferze, a z racji tego, że tu jesteście pochowani za nickami, mogłam poznać Wasze drugie, realne oblicze. Wyskoczyłam z laczków, kiedy dowiedziałam się kim jesteście! Poznaliśmy się lepiej spotykając się w realu, pisząc maile, zawiązało się kilka przemiłych znajomości. Dziękuję!

     Jeśli lubicie tu wpadać, czytać Skorpiona w rosole i Kręgosłup Oralny, zagłosujcie, proszę. Jednym SMSem można pomóc wielu osobom równocześnie: dzieciom z Fundacji Dzieci Niczyje, a także mnie. Jak wiecie z obu blogów, a w szczególności z Kręgosłupa Oralnego, zdrowotnie nie za bardzo nadaję się na pełen etat. Z pisaniem wiążę przyszłość zawodową. I tylko z nim. :)


Aby zagłosować na blog SKORPION W ROSOLE:
Wystarczy wysłać SMS o treści J11457na numer 7122

♥♥
Aby zagłosować na blog >>KRĘGOSŁUP ORALNY:
Wystarczy wysłać SMS o treści H11849 na numer 7122

♥♥♥
koszt SMSa 1,23zł brutto

♥♥♥♥
całkowity dochód z SMSów przekazywany jest dla dzieci

♥♥♥♥♥
GŁOSY MOŻNA ODDAWAĆ DO 10  LUTEGO do godz. 12.00

zasada: 1 komóreczka - 1 głos
łapcie każdy aparat, jaki macie w pobliżu -
domowników, sąsiadów i kolegów z pracy ;)

Dziękuję!

49 komentarzy:

  1. Głosy oddane na obydwa blogi!!! :) ZASŁUŻENIE
    Szczególnie za te miłe znajomości, do których się samozwańczo zaliczyłam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ZasłużeBnie dziękuję! Na dwa! żebym równowagi nie straciła?
      Weźmy się za ręce i zatańczmy z koleżankami w kółeczku :)

      Usuń
  2. Matko! Ja nie wiem gdzie leży wczorajszy dzień, a ty znajdujesz dzienniczki ubiegłoroczne. Dobrze, że moje dziecko nie wiedziało, że istnieją takie matki, bo by z pewnością podało mnie do sądu o nieumyślne zaniedbanie.
    Śpię w starej stajni, gdzie temperatura nie przekracza 10 stopni, zresztą chyba widziałaś strój kolacyjny...haha...gdybyś widziała nocny!
    A w ogóle to doganiam siebie i jestem z tego bardzo dumna:))))
    Wyślę, jak tylko wrócę na łono ojczyzny:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzienniczek sprzed DWÓCH LAT. Małż ociąga się z porządkami w Garażowie ;)
      Zastanawiam się właśnie Wieprzu nad Twym marnym losem w tej chwili i nie przychodzi mi do głowy nic innego, jak Cię po prostu zakulbaczyć i osiodłać!
      Temperaturowo może pokonasz noce Mamy Ammara? Ścigajcie się! Będę patrzeć z łóżka!
      Cmok i patataj!

      Usuń
    2. Ha! Jak to dobrze, że człowiek czyta komentarze ulubieńców na ulubionych blogach, bo by przegapił, że się tu o nich gada :-). U mnie temperatura w sypialni w drugiej połowie stycznia osiągnęła +4 stopnie Celsjusza. Czy Pieprz mnie pobije? A teraz idę do meritum ....

      Usuń
  3. Wzruszyłam się. Naprawdę, wyskoczyłaś z laczków, gdy dowiedziałaś sie, kim jestem?
    Doprawdy, to jest warte 1,23. A nawet dwa razy tyle! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jarecka, powiem więcej - ta wiedza jest bezcenna! Wyskoczyłam, a potem wskoczyłam. I to celnie! Zważ na mą ułomość, tedy docenisz tę karkołomną woltę nad laczkami! Jestem jak kobieta-guma. :)

      Usuń
  4. Pandemonia, wszystkie znane mi egzemplarze ludzkie o silnym pierwiastku pedantycznym tłumaczą, że robią porządki z lenistwa... Nie ma dla Ciebie żadnego usprawiedliwienia... Czuj się rozszyfrowana ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak sobie teraz usiadłam na mym łożu boleści, spojrzałam na zawalone biurko, spojrzałam na wykładzinę pokrytą kocim włosiem, jednym ruchem ręki zwaliłam sto zasmarkanych chusteczek na ziemię. Taaak. Westchnęłam z głębi zawirusowanych piersi. Jestem pedantką. :)
      Ale wiem, gdzie mamy kropidło, karton z ozdobami świątecznymi, nożyk do papieru i każdą rzecz w tym domu. Układam sztućce w jednym kierunku na ten przykład. Ptrzed przeprowadzką wiedziałam gdzie leży każda książka na półce, gdyż mam poukładane je tematycznie i autorami. Marzy mi się po prawzie taki program biblioteczny, który by mi mówił gdzie która książka jest. Zrobię sobię kiedyś!
      Teraz już się tak świetnie nie orientuję, mam bibliotekę z trzech mieszkań. Kilka dni siedziałąm w książkach, zanim je poukładałam na półkach.
      Mam gorączkę buuuu mogłabym godzinami....

      Usuń
    2. Ja mam bałagan ale TEMATYCZNY. Wiem na przyklad, że plyta ze Skaldami leży obok tej z Osiecką. A znowuż śrubokręt obok świecy bo oba do naprawy korków. A książki Strugackich obok Bułhakowa. I tak dalej... Jak mi kto przestawi to się nie mogę połapać...��

      Usuń
    3. Bila, no, to coś jak mój porządek :)

      Usuń
  5. Poszło na oba, dziewczyno w szpilkach ironii <3
    Pisz zawodowo, to jest najlepsza decyzja, jaką słyszałam.
    Kręć dialogi i fabuły!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Katachrezo, mój nahaju, co po plecach białych mego lenistwa, marchewko dnia codziennego, siewco liter i możliwości - dziękuję. Za wszystko :)

      Usuń
  6. Kobieto Gumo, Kobieto Pumo i Kumo- utoczyłam z krwi serdecznej złoty dwadzieścia trzy grosze!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, ze ta fortuna zatoczy koło, otoczy się jak śniegowa kula kolejnymi złociszami i wróci do Ciebie wtaczając się okrągła sumką w postaci lukratywnych i lukrowanych umów z szejkami! :***

      Usuń
  7. Do meritum: no ba!
    Życzę Ci byś z tego pisania na lektykach była doniesiona pod niebo gdzie zorza polarna...
    a w dowód miłości do tego jak i co piszesz wydłubałam z telefonu jordańską kartę (no, wreeeeszcie mam!) i wsadziłam w Polską i po - niełatwym moimi grabami - wstukaniu treści, otrzymałam takie oto przesłanie:
    "Onet: Blog Roku 2014. Oddałeś głos na blog skorpionwrosole.blogspot.com. Zapraszamy do głosownia na inne blogi/teksty"
    no ba!
    "Onet: Blog Roku 2014. Oddałeś głos na blog oralny.blogspot.com. Zapraszamy do głosownia na inne blogi/teksty"
    Czyli mniemam, że doszły. Ach ta globalizacja, te nieskończone technologiczne możliwości.

    Ściskam czule i trzymam kciuki za sukcesy! ♥♥♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mamo Ammara!
      Mowę mi odjęło. Od tych życzeń i smsów z dalekiej Jordanii! Janiemogę! Świat się kurczy. Denerwuję się trochę, czy operator nie zażyczy sobie jakiejś dodatkowej opłaty roamingowej w karatach.
      Ściskam z sercem w arytmii. Jak ja tego nie lubię! Wybudziło mnie to, że mam w piersi jakiegoś szamoczącego się ptaka. Uh.

      Usuń
    2. PandeMoniu :-)
      życzę samych takich co to mowę odejmują i serce w pozytywną arytmię wpędzają ♥
      Nie martwiaj się - opłaty roamingowej ani w karatach ani w dinarach nie będzie - com miała za ten roaming zapłacić - jużem zapłaciłam z góry i jestem bogatsza w tyyyyle szczęścia za wydane 2,46 zł brutto. To się nazywa biznes - wydać, a wzbogacić się :-)))

      Ściskam najmocniej Ciebie i kciuki ♥

      Usuń
    3. Och, to o tyle mi lżej. Niemniej dłużniczką jestem! :) Co najmniej w kawce i ciasteczku!

      Usuń
    4. Żadnego długu nie ma :-), ale wproszę się na pewno jak tylko będę w Wielkiej Polsce :-* Wiem, że już drżysz ze szczęścia :-D

      Usuń
    5. Ko-niecz-nie! I drżę, drżę! I rżę radośnie! :D

      Usuń
  8. A właśnie. Uprzedzam: na Twoich spotkaniach autorskich i premierach teatralnych sztuk, do których napiszesz scenariusz będę rzucac w Ciebie biustonoszami!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale muszą być zużyte. I majtki, koniecznie! A najlepiej to rzucaj butami w moim rozmiarze!

      Usuń
    2. Tylko zużyte, nowe zostawię sobie.

      Usuń
    3. Dobra. Będę wybierać tylko te księgarnie przy lumpeksach. Będzie Ci łatwiej!

      Usuń
    4. Gdybyś natomiast nie mogła uczestniczyć w spotkaniu autorskim to chętnie napiszę ci usprawiedliwienie ;)
      W przeciwnym razie wezmę naręcze majciochów.

      Usuń
    5. Jesteśmy, Inwentaryzacjo tak blisko mentalnie, że z chęcią powierzę Tobie cały piar tego przedsięwzięcia. Jestem przekonana, że zrobiłabyś to lepiej niż ja :)

      Usuń
  9. Talentu twego to pokłosie,
    że każdy z nas odda po głosie,
    nie mając bloga roku w nosie!
    Pisz dalej, o to bardzo prosie!
    :)

    OdpowiedzUsuń
  10. No wysłałam, wysłałam. I mam nadzieję, że to nieprawda, że w tych konkursach wygrywają tylko krewni i znajomi cioci Zosi, albo ludzie chorzy na śmierć. Ale nawet jeśli to prawda, to dla nas i tak wygrałaś, jeszcze zanim przystąpiłaś.

    I powiem Ci, że gdybym uczyła Twoje dzieci, to zdecydowanie wolałabym, żeby W OGÓLE nie przychodziły do szkoły. Bo wtedy codziennie mogłabym czytać o przygodach Ohydnej Frytki i Tragicznym Zaspaniu :D A Ty byś sobie dzieci w domu uczyła i pewnie jeszcze lepiej by na tym wyszły.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czuję się jakbym kozom od ust odejmowała. Niech Ci się zwierzyna mnoży i ocieka mlekiem!
      Wygrywa ten, za kim kolejka po horyzont- Czytaczy, wspólpracowników, rodzina :) Albowiem oni wnoszą na swych strudzonych i pełnych barkach do dziesiątki naj. Dopiero w tą dziesiątkę zapuszcza sondę jury.

      Właśnie siedzimy sobie wszyscy złożeni wirusem. Usprawiedliwienie będzie takie mało ciekawe! ;)
      :***

      Usuń
  11. Potwierdzam oddanie głosu dowodem: http://oi61.tinypic.com/30m8ieq.jpg. :) Z dwóch telków poszło. Powodzenia Słońce moje! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oja! Nawet z dowodami wpłaty! Kłaniam się niziusieńko! :**

      Usuń
  12. W najwłaśniejszym interesie
    Wyślijmyż po esemesie
    Bo jak nie osiągnie podium
    zrobi Monia PANDEMONIUM!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pandemonium i pandemia
      oraz się zatrzęsie Ziemia,
      jeśli Monia ze swym zadkiem
      odpadnie (niby to przypadkiem)!

      Usuń
    2. Mury skruszy, globem ruszy i wytarga cię za uszy
      Oraz bluźnie z głębi duszy
      jeśli apel o esemes twego serca nie poruszy

      Usuń
    3. Głębia duszy Moni
      zwykle tym się broni
      że nie ma tam broni-
      jeno serce dzwoni ♥

      Usuń
  13. odkryłem Skorpiona w Rosole właśnie na Blogu Roki i od tej pory po cichutku podczytuję - z uśmiechem, podziwem i w ogóle - wysyłam sms-a z życzeniami nieustannie wysokiej formy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dudi! Aż mi rajstopy ze świstem spadły!
      Ja też wpadam i podczytuję! I formy zazdraszczam! Moja przyjaciółka z ławy szkolnej na szczeblu podstawowym również biega. Jestem spocona, gdy widzę ją na maratonie, a ostatnio przedzierała się przez Bieszczady w Biegu Rzeźnika! 80 kilometrów przez knieje, góry i doliny, czując smrodliwy oddech niedźwiedzia na plecach!

      Usuń
  14. Nie mam czasu czytać posta (wybacz, wybacz!), ale melduję, że dałam głos! Zawsze wierna:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, Wierna Momarto!
      Niechaj Ci będzie wynagrodzone w medalach i rozciągnięciu doby! :***

      Usuń
  15. UWAGA!
    zapodaję ranking: Skorpion na 37, 45, 38 i teraz...na 29 miejscu na 280 blogów w swojej kategorii!!!
    A powiem Wam, że nie mam nawet 50 głosów. Tu decyduje naprawdę każdy głos :)
    DZIĘKUJĘ!! ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  16. A da sie innaczej glosiwac? Moj tlefon nie umiem wyslac na ten numer z kraju "zmywaka"...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Głosuje się tylko za pomocą SMSów. Z krajów dalekich na przodzie bodajże 48 lub 0048 plus, jak mniemam opłata roamingowa, nie wiem tylko ile dniówek :)
      Mnie wystarczy ta myśl, że komuś w ogóle się chciało! Dziękuję, aż serce rośnie :)

      Usuń
  17. Bożena się teraz drapie po głowie.
    Pamięta jak dziś taki dzień, kiedy w ataku furii dzikiej zmusiła pana playa do absolutnego i wiecznego wyłączenia, jak to określiła poetycko "wszystkich gówi*n", które jej spływały na telefonik. Zadziało się tam też takie coś, co nazwano "blokadą dla numerów specjalnych".
    Także tego. Jeśli głosowanie jest do jutra włącznie, to może Bożena znajdzie rozwiązanie.
    P.S. Tym bardziej, że masz siedem plusów za ten teatr "grecki" ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bożena ma siedmiu krasnoludków? W dodatku takich, którzy lubią teatr grecki! Niech ja Was uściskam!

      Usuń
    2. Nie dasz rady, chyba, że masz ręce długości Nilu. Wszystko to mieszka w Bożenie, a Bożena to nie lada wyzwanie w zakresie liczenia obwodów.

      Usuń
    3. Bożena ma bogate życie wewnętrzne!
      Zwizualizowałam sobie ręce jak Nil, a dłonie jak delty :) I powiem Ci, że tak, coś takiego mam.

      Usuń
    4. :D
      Bożena poczuła się objęta :D

      Usuń